środa, 10 lutego 2010

na smutki, żale, dąsy i niedole
muzyka i ciastoterapia
czasami pomaga...!


nowa płyta Sade "soldier of love"+ tarta z wiśniami na migdałowym spodzie z przyrumienioną kruszonką...a creme de la creme wśród moich duetów ostatniego czasu...
muzyka koi zmysły, a pyszny smaczek rozpływa się w ustach i brzuszku -subtelne i wykwintne połączenie :) do mnie to trafia!

1 komentarz:

  1. WItam :) Właśnie przeglądam Twoj blog i zostawiam po sobie ślady w postaci komentarzy pod wcześniejszymi postami :)

    OdpowiedzUsuń