czwartek, 16 lipca 2009

A dziś żółte szaleństwo, TAGLIATELLE CON FUNGI, czyli makaron z kurkami!
Smakuje najlepiej z własnoręcznie uzbieranymi grzybami, w tym tygodniu w moich stronach obrodziło w żółciutkie :)

pasta/ makaron:
400g mąki pszennej, 2łyżeczki soli, 4 jajka-roztrzepane, 3 łyżki oliwy z oliwek (zagnieść ciasto z podanych składników, gdy wszystko dobrze się połączy wyjąć z miski i ugniatać przez ok 5 min. schłodzić w lodówce, rozwałkować cienko i pociąć na 1.5 cm paski, zagotować wodę z łyżką oliwy, wrzucić makaron na ok 2-3 min)

suggo/sos:
kurki, średnia cebula, szynka prosciutto, słodka śmietana, natka pietruszki do posypania, sól, pieprz (cebulkę i szynkę podsmażamy, zalewamy śmietaną, dodajemy grzyby, wszystko razem dusimy ok 40minut, doprawiamy, przyozdabiamy)




Przyzwyczaiłam się do natłoku zajęć warsztatowych, jakoś tak inaczej teraz płyną dni- powrót do rzeczywistości, codzienności...troszkę czas znowu przelewa się przez palce, nadrabiam zajęcia odłożone na półkę przez te 10 dni. Wczoraj oddałam się szaleństwu kulinarnemu, upiekłam imbirowe muffiny, które podałam z pieczonymi gruszkami z sosem cytrynowo-pieprzowym i gałką lodów...mniami, pychotki :) Rozpoczęłam też sezon bobowy, bo przecież to grzech nie jeść go jeszcze, gdy lato w pełni :)



najbardziej lubię bób ugotowany z pietruszką, solą i polany masełkiem...
ale można też przyrządzić go z bułką tartą, albo oliwką i czosnkiem...można jeść z łupinkami lub bez, jak kto lubi :) dwa w jednym: pysznie i zdrowo...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz