środa, 24 marca 2010

zauroczona...
jestem od jakiegoś czasu, pewnym facetem, ogólnie rzecz biorąc, a może raczej jego twórczością...
ten ktoś to Jan Jakub Kolski. ostatnio namiętnie wpatruję się w jego filmy. przypadkiem wpadła mi w ręce "Afonia i pszczoły" no i zaczęło się...później "Jasminum", "Historia kina w Popielawach", "Grający z talerza"...przypomniałam sobie też filmy, które kiedyś już oglądałam "Szabla od komendanta","Pornografia" i  kultowy "Jańcio wodnik"... poszukuję namiętnie następnych filmów i książek ;)
i ciągle mi mało...tych magicznych kadrów, baśniowego stylu, przecudnych pejzaży, klimatu wsi, małych cudów. zauroczyło mnie takie niesamowite, a zarazem naturalne połączenie rzeczywistości z czarami, magią, religią  i pogańskimi podaniami. zafascynowało przedstawienie zwyczajnego świata, ale jak tak bardzo dalekiego od szarej rzeczywistości, malowanego na ekranie  jak pędzlem malarza impresjonisty.  no i te ujęcia, ech...strasznie wyostrzają wzrok, pobudzają wyobraźnię, po filmie mam ochotę lecieć w pole z aparatem, szukać tego szczególnego światła, takich cudnych kadrów i zapachów: mokrej trawy, sianokosów, powietrza po burzy... mając przed oczami ruchomy obraz na ekranie, odnoszę wrażenie, że przeglądam jakiś niesamowity album fotograficzny, mistrzostwo świata po prostu! choć ogólnie świat w twórczości Kolskiego jest nieco mroczny, pełen dziwnych, czy też ułomnych postaci i jak  sam autor mówi "nasyciłem ekran smutkiem, zużyłem cały osobisty zapas mroku", to mimo wszystko odnajduję w nim pełno optymizmu, miłości, otuchy, zmysłowości...i "ten szczególny refleks, który trafia widza prosto w serce i każe się zanieść do domu"o którym mówi Kolski....


3 komentarze:

  1. Lubię filmowy styl Kolskiego, klimat jaki tworzy, podoba mi się to jak prowadzi aktorów... no i on sam jako facet też mi się podoba;)
    Jeśli uda Ci się dotrzeć to polecam krótki metraż- niezwykła esencja jego twórczości.

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki,mam nadzieję, że dotrę, niestety łatwo nie jest...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pograbek jeszcze!
    Swoją drogą to mnie zaskakujesz kochana. Po rozmowie o Afonii w zeszłym tygodniu kopałam w czeluściach sieci i szukałam tego samego...

    P.S. Jak to było? Jedna królewna, druga księżniczka....

    OdpowiedzUsuń