niedziela, 19 września 2010

na okrągło...
dziś przed oczami mam taki oto obrazek: po kuchni krząta się gosposia z okrągłym brzuszkiem, przygotowując okrągły tort, na swoje okrągłe 30 urodziny. w między czasie układa w koszach okrągłe czerwone jabłka zerwane prosto ze starej pokrzywionej jabłonki w dzikim sadku za miedzą na polu, na przemian z dużymi kiściami winogron, pełnych okrągłych słodkich bubek, które swoją słodyczą przypominają gosposi wczesną jesień spędzoną gdzieś na południu europy. w wazony wkłada  kwiaty, astry, dalie, słoneczniki, które rankiem dostała od swojego chłopa, a ich żółte okrągłe buzie śmieją się do niej aż miło.  na okrągło w głowie przemykają gosposi  myśli, a to o okrągłym brzuszku: jak duży jeszcze urośnie, czy mała istotka, która tam siedzi będzie miała okrągłą buźkę z dołeczkami, czy będzie zdrowa i czy musi aż tak bardzo swoją mamę kopać...a to o cieście, czy wyjdzie idealnie okrągłe, czy będzie zjadliwe, czy zachwyci gości niebanalnym smakiem ....a to o trzydziestych okrągłych urodzinach, że to już nie przelewki, poważny wiek a gosposia cały czas jeszcze taka nierozgarnięta, niepoukładana i na okrągło czegoś jeszcze szuka, o czymś marzy, zamiast myśleć o przyszłości, przemykającym na okrągło czasie...a wszystkie te rozterki, przemyśliwania i prace kuchenno domowe przerywają gosposi na okrągło telefony od najbliższych z życzeniami urodzinowymi....i tak to mija gosposi dzionek ;)

2 komentarze:

  1. Zatem na okrągłe urodzinki i ode mnie uścisków moc! Abyś była na okrągło taka jak Cię najbardziej lubię, księżniczko mikołajewska!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak trafiłam od razu na urodzinki. moje okrągłe były trzy lata temu i też bardzo okrąglutkie ;-)Spełnienia marzeń, wszystkiego najlepszego i zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń