sobota, 19 grudnia 2009
no i jest już w domku choinka, od razu zrobiło się jakoś tak miło, świątecznie. dziś odchorowuję 3 dniowe łażenie po lesie przy -17 stopniowym mroziku, nie wydawało mi się żebym przemarzła, ale widocznie przedobrzyłam troszkę. wyjazd do domku odłożony na jutro, i dobrze właściwie się stało, mam czas na drobne sprawy, które chciałam tak właściwie już olać. przysiadłam też do kartek świątecznych, teraz tylko jeszcze zaadresujemy wspólnie koperty i niech idą w świat...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz