piątek, 16 lipca 2010

upalnie i duszno...
temperatury powyżej 30 stopni...
marzę o jakiejś ochłodzie...
o dniu spędzonym pod palmą, przy morskiej bryzie
kolorowych drinkach z lodem i parasolkami 
o zajadaniu cytrusów prosto z drzew
pływaniu z delfinami, albo nurkowaniu na rafie koralowej
stąpaniu po zimnych płytach piaskowca i prysznicu w ruinach starożytnej łaźni
                                         

ech, marzy mi się... wiele rzeczy, ale zadowolę się w zupełności
kąpielą w błękitnej wodzie jeziora wigry
orzeźwiającą zieloną herbatą z miętą i cytryną
pysznym dojrzałym arbuzem
szturchnięciem zimnego nosa mojego psa 
moczeniem nóg w czarnej hańczy
a może nadciągnie letnia burza i powietrze zrobi się chłodniejsze, pachnące deszczem, mokrym piaskiem...
a może ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz